piątek, 17 sierpnia 2012

Rubinowe Wino

Tiaa... dawno nic, a nic się nie pojawiło, a to wszystko przez jedno! Te głupie typki, dziewuchy, laski, dupy, kobiety, dziewczyny, czy jak zwał tak zwał, niszczą zacnych i niesamowitych gości jak nasz kochany Szamanek! Tak, tak teraz widząc jak biedaczek się marnuje i niszczeje mi w oczach to nawet mi go żal! Głupie baby! Chociaż jestem niebytem ostatecznym i przede wszystkim niesamowitym i jakoś mi nie przeszkadza obecność tzw. dziewuch na tym świecie, to teraz jestem ewidentnie zły. Bo widzicie, był sobie taki chory doktorek, czy tam ktoś, co się nazywał Szaman Bantu, a teraz co? Teraz to z niego jest nędzny nędzarz, który jest nędzny! A wszystko zaczęło się od tego, że przyszła do niego ta głupia typka, która przyszła do niego jak jeszcze Szamanem nie był... hmm... dobra... zaraz... chwila... pogubiłem się... Narrator być smutny wszyscy płakać! Okej płaczecie?! Tak?! To dobrze! To chyba jednak nie o tą chodzi, o której myślałem... ups... W każdym bądź razie chodzi o to, że ten głupi Szamanek chleje to wino jak alkoholik! Rano, wieczór, dziennie w nocy, chlejesz winiacza mój drogi! Razu pewnego jak tak sobie pił wszedł do dżungli i wyszedł z niej, bo czaicie, że jak się wchodzi toteż się potem z niej wychodzi? Okej, to tak sobie wszedł i wyszedł, ale wyszedł cały podrapany! Tylko powiedział mi potem, że to przez jakąś rudą tygrysicę i teraz cierpi, bo go te rany bolą! A jak go tak bolą to dalej pije te rubinowe wino, a jak je pije to dalej jest pijany, a jak jest dalej pijany to dalej wchodzi do tej dżungli i wychodzi podrapany! Może mi ktoś w końcu powie co on tam robi i dlaczego go ta ruda tygrysica tak drapie?! Bo ja za nim przecież chodzić nie będę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz