wtorek, 5 lutego 2013

Pożegnanie z latem

Dużo wina się piło i mało się spało, tak zaczęła się wakacyjna przygoda. Tak też i się skończyła, ja jako właściciel, pan i władca szamańskiej szamańskości mam prawo do wypowiedzenia się w końcu na mój stosunek do szanownego pana Narratora, niżej znanym jako Narrator. Mam również chęć do wyrażenia mojego niesmaku co do tej osoby oraz czuje potrzebę zdementowania jego czegoś tam co go czyni bardziej sławnym ode mnie. Jak wiadomo ja jestem najbardziej sławnym KimśTamPoCośTam, a nie on! On jest tylko narratorem, zwanym Narratorem i myśli, że jest fajny. Ale wcale taki fajny nie jest jak mu się wydaje, bo.
Po pierwsze! Wszystkie pomysły wymyślane przez niego są przyczynami mojego poczynania, czyli jakby na to nie patrzeć to jego pomysły są moimi pomysłami, czyli jestem w tej chwili na równi z nim.
Po due, cokolwiek to znaczy, jeżeli coś jest wytworem mej wyobraźni to jest wytworem mej wyobraźni, a nie wytworem Narratora! Czyli to ja jestem pionierem oraz wizjonerem moich wizji, to tylko i wyłącznie moje życie, a nie życie innych!
Po "tree", drzewo zawsze się przydaje.
Po czwarte, Bantu jest niesamowity.
Po piąte. Od teraz ja jako właściciel praw autorskich do szamańskości, przejmuje totalnie kontrole nad wszystkim i wymiar tego miejsce diametralnie się zmieni! Zostanie totalnie zniszczony jak wszystko wokół niego. Pora na rewolucje, która jest w nas! Było ciepłe lato, choć czasami padało! Ale było ciepło i to się liczy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz