niedziela, 29 sierpnia 2010

Grand Prix - Belgii, Spa (kwalifikacje)

No tak jest już dość późna godzina i pisanie o formule 1 nie jest zbyt dobrą porą, mając na uwadze, że jutro o godzinie 14:00 odbędzie się właściwy wyścig. Ale postanowiłem sobie coś naskrobać, bo bardziej emocjonujących kwalifikacje dawno nie widziałem. Początek kwalifikacji, czarne chmury nad torem wiadomo, że zaraz zacznie padać deszcz, więc praktycznie cała stawka kierowców na wyjeździe z alei serwisowej. Ale okej mniejsza z tym, minęło jakieś półtora minuty od wyjazdu, a tu niespodzianka Pietrov na okrążeniu wyjazdowym odpada z zabawy. Niestety błąd kierowcy. W tym momencie sobie pomyślałem, że znów Kubica będzie musiał bronić honoru teamu, ale jakoś się tego nie obawiałem, po tym co widziałem na treningach wyglądało to całkiem pozytywnie w moim mniemaniu. Okej po incydencie Pietrova na parę minut zostały kwalifikacje wstrzymane. Minęło parę minut i mamy powtórkę z rozgrywki prawie cała stawka wyjeżdża, kierowcy Virgina, Lotusa i HRT w tym całym zamieszaniu przeszkadzały w walce o dobre czasy. Zaczął się prawdziwy wyścig na okrążeniu wyjazdowym, czegoś takiego jeszcze nigdy nie widziałem. Wyścig w okrążeniu wyjazdowym przyznacie sami, że to troszkę chore? No ale okej skupmy się teraz na osobie naszego rodaka w tej batalii. Po pierwszym pomiarowym okrążeniu zalicza 14 czas nie jest to rewelacja, ale biorąc pod uwagę jego wycieczkę na żwir czas byłby jednym z pierwszych jak nie pierwszym. Ale co się odwlecze to nie uciecze prawda? Na następnym okrążeniu pomiarowym był już 1 ;) Na sam koniec jego czas w Q1 poprawił Nicko Rosberg, który z resztą jechał chyba już na oponach typu slick ( nie wiem jak się to pisze możecie mnie poprawić ). Sensacją w Q1 była kwalifikacja do Q2, Trulliego, Kovala oraz Glocka, chociaż nie jestem pewien ale Virgin też się znalazł :P W Q2 nic szczególnego się nie działo, oprócz tego, że odpadła ta trójka skazana na wygnanie i nie kwalifikowanie się zespołu Mercedesa chociaż nasza polska telewizja ucięła końcówkę Q2 :/ Q3 było zdecydowanie najszybsze. Tak samo jak w Q1 prawie wszyscy wyjechali jednocześnie w ostateczności po pierwszym pomiarowym kółku Rober był przez ułamek sekundy pierwszy później jego czas pobił Mark Webber. Ale niespodziankę sprawił Hamilton, który na oponach przejściowych poprawił czas Webbera. Ale nie ma się co dziwić tak na prawdę, ponieważ Hamilton przez cały weekend jest bardzo szybki, najszybszy. Teraz trochę refleksji. Kubica w swoim bolidzie z kanałem F jest bardzo szybki widać, że zostały wprowadzone poprawki i jak zwykle przygotowanie zespołu Roberta stoi na najwyższym poziomie. Z resztą sam Robert przyznał kiedyś, że w teamie panuje świetna atmosfera i mechanicy świetnie słuchają uwag i dostosowują samochód jak najlepiej potrafią i to widać prawie w każdym wyścigu ;) Co do jutra, no cóż tu dużo mówić, na zwycięzcę stawiam Hamiltona, drugi stopień będzie należeć do Roberta, a najniższy do Webbera. Tak ja obstawiam przynajmniej ;) Ale jutro się okaże. Jutro godzina 14:00 start!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz