środa, 23 stycznia 2013

Aferzysta Smok

No tak miałem napisać jakiś tydzień temu, albo czekajcie, no nie 6 dni temu, ale jak wiadomo nigdy nic nie jest po naszej myśli, a po mojej to już w ogóle! Tym razem nawet nie mogę zwalić winy na tego głupka Szamana! Tym razem sam nie wiem na kogo zwalić winę! To mnie bardzo boli, boli moje serduszko, serduszko Waszego kochanego Narratora jest bardzo smutne - twarz Narratora przyjmuje przyjmuje smutny wyraz twarzy. No tak... sam sobie muszę być narratorem, czy ten świat nie upadł całkowicie na głowę?! Narrator sam jest narratorem w opowiadaniu, w którym nie ma nic co by wskazywało na to, że ma być tym narratorem! Ale dobra wracając do tematu, cóż to się znów właściwie stało, że jestem taki sfrustrowany i poruszony i smutny, i sam nie wiem co jeszcze! Bo widzicie moi mili przez te całe czekoladowe zające, których mam serdecznie dość, których każdy ma serdecznie dość, zjawił się u nas Smok! Tak, tak najprawdziwszy Smok, pisane przez duże S! Jak to on powiedział, dobra nie powiedział, albo powiedział, a ja nie zrozumiałem, nikt nie zrozumiał nawet ten cały wynalazek Szamana, Zwierzogadaja nic nie pomogła! Smok gadał i gadał, aż się zdenerwował i napisał nam wszystko na karteczce ładnie pięknie, że na imię ma NieWiemJakToSieWymawia, ale stwierdził, że możemy do niego gadać Smok, ale mamy pamiętać, że jest pisane przez duże S! Ale co najgorsze! Zrobił wielką aferę, że nie potrafiliśmy go zrozumieć, a mówił w naszym języku, co z tego, że jego akcent jest ekhem... nie wiem jaki, ale nie zrozumiały? No i się tak bulwersował, że musiał nam to wszystko napisać, że dalej musi pisać. Aferował się tak mocno, aż mu się coś wymsknęło z tej jego głupiej gęby no i podjarał wszystko co można podjarać tutaj! A ja głupi, no dobra nie ja, bo mnie teoretycznie nie ma, ale Szamanek i Wódź próbowali ten wielki pożar ugasić, udało im się na szczęście po prawie tygodniu gaszenia! Wyobrażacie sobie jakie te smoki współczesne mają płomienie odporne na wodę?! Nie wiem co dalej będzie, bo ten aferzysta nie chce stąd sobie odlecieć, bo ma te swoje czekoladowe zające... Narrator znów ma bardzo smutną minę. Ale dzięki temu wszystkiemu wiem już na kogo zwalić winę! Zgadnijcie na kogo! Narrator ma już wesołą minę. Tak macie rację na Szamanka, bo kto wyprodukował te zające?! Tak właśnie, właśnie on! Teraz ja szczęśliwy, że mogę kogoś obarczyć winą, mogę iść spokojnie spać. Zaraz, zaraz to ja potrzebuje snu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz